Mazurek: Celem skrajnie lewicowych fundamentalistów jest doprowadzenie do anarchii

Mazurek: Celem skrajnie lewicowych fundamentalistów jest doprowadzenie do anarchii

Dodano: 
Warszawa: Protest po wyroku TK ws. aborcji
Warszawa: Protest po wyroku TK ws. aborcji Źródło: PAP
- Główni organizatorzy tych protestów mają niezbyt wiele do powiedzenia, głównie na zmianę „Wyp…” i „Je… PiS”. Trudno uznać te hasła za jakikolwiek poważny głos w debacie publicznej, która jest właśnie sprowadzana do poziomu rynsztoka. Celem skrajnie lewicowych fundamentalistów, którzy stoją za tymi protestami i wykorzystują wielu nieświadomych tego faktu ludzi, jest doprowadzenie do anarchii, do walk ulicznych i nastania kompletnego chaosu w miastach - mówi portalowi DoRzeczy.pl pełnomocnik rządu ds. młodzieży oraz radny PiS Piotr Mazurek.

Kolejny dzień protestów przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Jak je pan ocenia?

Piotr Mazurek (pełnomocnik rządu ds. młodzieży oraz radny PiS): W mojej opinii to, co się dzieje, ma dość złożony charakter. Po pierwsze, jest część społeczeństwa, której nie podoba się orzeczenie TK ws. aborcji eugenicznej i niezależnie od mojej oceny tego poglądu, oczywiście ma ona pełną wolność wyrażania swoich opinii, o ile czyni to w granicach prawa. W obecnej sytuacji możliwe są zgromadzenia do 5 osób, jak również manifestowanie poglądów w sieci, co wiele osób będących „za” lub „przeciw” aborcji eugenicznej czyni. Ja również wyraziłem swój pogląd w tej sprawie, np. umieszczając nakładkę profilową „Za Życiem” w mediach społecznościowych.

Po drugie, niestety część osób, które popierają aborcję eugeniczną, łamie prawo i organizuje nielegalne zgromadzenia w szczycie pandemii, narażając w ten sposób zdrowie swoje, swoich bliskich, ale i przypadkowo spotykanych ludzi. Po trzecie, wśród tej grupy istnieje jeszcze podgrupa – związana przede wszystkim ze skrajną lewicą, która wykorzystuje przemoc jako narzędzie walki politycznej. To jej robotą są brutalne ataki na kościoły, modlących się wiernych czy nachodzenie ludzi o innych poglądach w prywatnych domach. Agresja tych środowisk nie ma tak naprawdę zbyt wiele wspólnego z tematem aborcji, który jest dla nich jedynie pretekstem do wzmożonej aktywności bojówkarskiej. Po czwarte, przemoc bojówek lewackich przyciągnęła różnej maści regularnych chuliganów, którzy od lat pojawiają się wszędzie tam, gdzie jest okazja do bójki – widzieliśmy to zjawisko pod krzyżem smoleńskim, na Marszach Niepodległości, czy przy okazji różnego rodzaju aktywności kibiców. Ten miks jest niestety bardzo groźny.

Dlaczego?

Ponieważ nieświadome zagrożenia osoby mogą niechcący znaleźć się na istnym polu bitwy. Absolutnie przestrzegam, szczególnie młodych ludzi, przed udziałem w tych zbiegowiskach. Oczywiście całą sytuację pogarsza nieodpowiedzialne zachowanie polityków opozycji i części mediów – wbrew zdrowemu rozsądkowi podjudzające do wychodzenia na ulicę. Jeśli poleje się krew, to będzie wyłączna odpowiedzialność posłów PO i Lewicy oraz dziennikarzy liberalnych mediów.

Jednak wiele osób mówi, że poruszanie tematu aborcji w sytuacji, gdy Polska boryka się z ogromnym kryzysem gospodarczym i epidemicznym była błędem. Faktycznie trzeba było zajmować się aborcją w tym momencie?

Trzeba przede wszystkim podkreślić, że TK orzekł zdecydowaną większością głosów w sposób wierny dotychczasowej linii orzeczniczej. Przypominam, że np. w 1996 roku w bardzo podobnym duchu orzekli sędziowie związani w większości z dzisiejszą opozycją. Kwestia terminu wydania orzeczenia jest wyłączną kompetencją Trybunału i żadna inna władza nie ma na to wpływu. Wbrew manipulacjom części mediów, TK jest instytucją naprawdę niezależną.

Wiele osób nie zgodzi się z pana opinią.

Przecież sędziowie są wybierani na dziewięć lat, nie można ich odwołać i nie można powołać na kolejną kadencję. Są nieusuwalni i to im daje pełną niezależność. Najlepszy dowodem tej tezy jest fakt, że zdanie odrębne od większości składu sędziowskiego zgłosił… były poseł PiS – sędzia Piotr Pszczółkowski. Zresztą w wielu różnych sprawach sędziowie wybierani po 2015 roku wyrażali stanowiska wzajemnie rozbieżne. Zwracam też uwagę na obłudę opozycji, która dzisiaj mówi o „PiS-owskim trybunale”, ale politycy SLD, PSL czy UW i PO w składzie TK już im nie przeszkadzali.

Wczorajsze oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego ws. orzeczenia TK zostało zinterpretowane przez niektórych jako nawoływanie do wojny.

Wystąpienie prezesa Kaczyńskiego zawierało analizę sytuacji, z którą mamy do czynienia. Niestety widzimy, że część protestów jest sterowana przez skrajnie lewicowych ekstremistów, którzy coraz wyraźniej dążą do przelewu krwi. Nie jest to zjawisko nowe. Z lewackim terroryzmem już kilkadziesiąt lat temu zmagali się Niemcy czy Włosi, a w tym roku podniósł on mocno głowę w USA. Teraz – powiedzmy to wprost – dotarł do Polski. Zarówno symbolika, jak i stosowane przez tę grupę przemocowe metody działań są kalką działań ekstremistów z innych państw. Te środowiska – wąskie, ale głośne – usiłują w tej chwili przy pomocy profesjonalnych technik socjotechnicznych zaprzyjaźnionych mediów oraz przy dużym wsparciu polityków PO i SLD pozyskać dla swoich celów dość przypadkowo zebranych ludzi, którzy są manipulowani. Mówi się im np., że „rząd wprowadził całkowity zakaz aborcji”, że „PiS zabronił aborcji, gdy zagrożone jest życie matki”, choć orzeczenie TK w ogóle się do tej sytuacji nie odnosi, albo, że „PiS naruszył kompromis, który funkcjonował przez 27 lat”, chociaż lewica już w 1994 (ustawę zatrzymało prezydenckie veto) i 1996 (obowiązującą aborcję na życzenie zniósł Trybunał Konstytucyjny) ten „kompromis” złamała, a i nigdy – także w czasie jego przyjmowania – za nim nie głosowała.

Ważne jest więc, abyśmy przekazywali prawdę i uświadamiali naszych znajomych, że są obiektem zorganizowanej operacji socjotechnicznej. Tu naprawdę nie chodzi o aborcję ani prawa kobiet – bo jak można pogodzić walkę o godność kobiety z nachodzeniem w domu i pod domem sędzi TK Krystyny Pawłowicz? Jak można mówić, że stoi się po stronie kobiet, jeśli równocześnie nasyła się bandytów na domy wielkich dam - poseł Anny Milczanowskiej i dyrektor biura senatora Ślusarza p. Urszuli Magi, które wybrały życie, a teraz ich niepełnosprawne dzieci cierpią katusze nachodzone w prywatnych mieszkaniach przez chuliganów podjudzanych przez polityków opozycji?

Organizatorzy protestów mówią, że nie poprzestaną i chcą obalenia rządu. Jaki będzie tego finał?

Główni organizatorzy tych protestów mają niezbyt wiele do powiedzenia, głównie na zmianę „Wyp…” i „Je… PiS”. Trudno uznać te hasła za jakikolwiek poważny głos w debacie publicznej, która jest właśnie sprowadzana do poziomu rynsztoka. Celem skrajnie lewicowych fundamentalistów, którzy stoją za tymi protestami i wykorzystują wielu nieświadomych tego faktu ludzi, jest doprowadzenie do anarchii, do walk ulicznych i nastania kompletnego chaosu w miastach. Realizują ten sam plan, który Antifa i związane z nią skrajnie lewackie ruchy wprowadzały w USA kilka miesięcy temu. Widzimy już ataki na pomniki, a także – co jest przejawem szczególnego zbydlęcenia – na kościoły, obiekty kultu religijnego oraz modlących się ludzi. Mamy już fizyczną przemoc wobec kapłanów. Ksiądz z Myśliborza został brutalnie pobity w głowę i w brzuch przez chuliganów, którzy przyszli z zapalonymi lampionami na stację paliw (!).

Państwo musi się temu przeciwstawiać, ale też starać się chronić przypadkowych ludzi. Wiele zależy od zachowania obywateli - każdego z nas. Musimy się wzajemnie wspierać i bronić najsłabszych – kobiet, dzieci, seniorów. Ci ostatni są podwójnie narażeni, także w związku z szalejącą epidemią. Na szczęście bardzo wielu ludzi, szczególnie młodych, angażuje się w działania pomocowe. W ciągu zaledwie dwóch dni pod egidą Rady Dialogu z Młodym Pokoleniem zebraliśmy 49 organizacji młodzieżowych, które dołączyły do Solidarnościowego Korpusu Wsparcia Seniorów. Forum Młodych PiS prowadzi akcję „Młodzi Solidarnie”. Konserwatyści, wolnościowcy, narodowcy, patrioci społecznie angażują się w obronę kościołów i wiernych. Powstają akcje obywatelskie zbiórek na renowację zdewastowanych pomników i zabytków. Jako wspólnota musimy się zjednoczyć wokół wartości takich, jak solidarność i szacunek dla drugiego człowieka. Wtedy wygramy z każdym zagrożeniem: zarówno z ogólnoświatową zarazą, jak i ideologicznym szaleństwem!

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także