Studentka IV roku prawa na Uniwersytecie Gdańskim przerwała poniedziałkowy wykład prof. Jakuba Steliny, jednego z sędziów TK, który poparł czwartkowy wyrok TK.
– Między innymi dzięki panu każda kobieta, nawet ta, która tego nie chce, będzie musiała donosić ciążę, przy czym prawdopodobnie, ryzykować swoje zdrowie, a nawet życie – mówiła studentka. Jak dodała, część matek, które będą zmuszane do heroicznych czynów, często mają również inne dzieci.
–Jestem bardzo ciekawa, co by pan profesor powiedział tym dzieciom, gdyby ich mamusia przez nakaz donoszenia dziecka w wadą wrodzoną skończyła w grobie. Czy umiałby pan spojrzeć tym dzieciom w oczy – pytała.
Na koniec studentka zaapelowała do profesora, aby zrezygnował z funkcji wykładowcy.
"Tchórzliwe przyzwolenie na ataki"
Do całej sytuacji odniósł się poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński. Na swoim koncie na Twitterze zamieścił kopię pisma, które skierował do władz Uniwersytetu Gdańskiego. Wskazuje w nim, że "tchórzliwe" zachowanie władz uczelni, które nie odniosły się do ataku na profesora Jakuba Stelinę.
"Z oburzeniem przyjmuję, że @Uniwersytet_GD pozostawia bez reakcji absurdalne żądania usunięcia z uczelni sędziego TK, prof. Jakuba Steliny. Władze UG nie mogą tchórzliwie przyzwalać na ataki na wybitnego naukowca, nawet, jeśli sympatyzują z organizatorami ostatnich wystąpień" – napisał Płażyński.
W swoim piśmie wzywa Uniwersytet do wyrażenia solidarności z zaatakowanym wykładowcą, przypomnienie studentom o obowiązujących prawach i obowiązkach słuchaczy zajęć na uczelni oraz o zasadach kultury osobistej.
"Wierzę, że opinie, iż Uniwersytet Gdański upadł tak nisko, że nie jest się tam w stanie wpoić studentom elementarnego szacunku dla prawa i wykładowców są przesadzone" – zakończył polityk.
Czytaj też:
Czarnek zapowiada interwencję w sprawie sędziego TKCzytaj też:
Rubik apeluje do prezesa PiS: Proszę o szacunek dla osób wierzących