Ścieki nie płyną już do Wisły. Trzaskowski podał "najczarniejszy scenariusz"

Ścieki nie płyną już do Wisły. Trzaskowski podał "najczarniejszy scenariusz"

Dodano: 
Rafał Trzaskowski (PO)
Rafał Trzaskowski (PO) Źródło: PAP / Mateusz Marek
Rurociąg na moście pontonowym funkcjonuje sprawnie i od niedzieli ścieki nie płyną już do Wisły. Teraz pracujemy, aby jak najszybciej wybudować nowy, bezpieczny przesył pod rzeką – poinformował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

"To oczywiście dobra wiadomość, ale to zaledwie pierwszy krok na trudnej drodze do rozwiązania problemu z przesyłem ścieków do oczyszczalni «Czajka». Dopiero po realizacji docelowej, pełnej inwestycji pod dnem rzeki na drugą stronę Wisły – co nastąpi w przyszłym roku – będziemy mogli powiedzieć, że rozwiązaliśmy problem feralnej rury" – napisał Trzaskowski na swoim profilu na Facebooku.

facebook

Zapowiedział, że nie zamierza pod presją opinii publicznej pośpieszać kogokolwiek. "Zależy mi bowiem na tym, żeby nowy przesył pod Wisłą działał przez lata" – oświadczył, dodając, że inwestycję pod dnem rzeki zaplanowano na dwa kroki.

"W pierwszym kroku wykonany zostanie przewiert pierwszej rury pod Wisłą, która będzie połączona z obecnie ułożonymi rurami po obu stronach rzeki. Ten etap inwestycji musi być wykonany w trakcie funkcjonowania mostu pontonowego. Kolejny krok to przewiert drugiej rury i wybudowanie niezbędnej infrastruktury towarzyszącej. Oba te kroki docelowo złożą się na alternatywny nowy układ przesyłowy pod Wisłą. Drugi krok zostanie dokończony w przyszłym roku. Tak pomyślane etapy tej inwestycji umożliwią nam bezpieczny odbiór ścieków w momencie gdy most pontonowy będzie musiał zostać rozebrany" – tłumaczy Trzaskowski.

Według niego "w najczarniejszym scenariuszu istnieje ryzyko, że most pontonowy trzeba będzie zdemontować" zanim zakończy się budowa pierwszego przewiertu pod Wisłą. "Zakładam jednak dobrą wolę wszystkich stron i wiem, że zrobimy co w naszej mocy, żeby ścieki nie musiały być znów zrzucane do Wisły" – pisze prezydent stolicy.

Dalej stwierdza, że Warszawa płaci dzisiaj za błędy poprzednich ekip rządzących stolicą, począwszy od 1998 roku. "Obecny przesył, który już dwa razy uległ awarii, musi być dokładnie zweryfikowany pod kątem błędów projektowych i wykonawczych, dlatego trzeba to załatwić raz i porządnie – i to właśnie robimy" – przekonuje Trzaskowski.

Na koniec wymienia wszystkich zaangażowanych w budowę tymczasowego systemu przesyłu ścieków. "Wszyscy pracowali dzień i noc, żeby opanować sytuację jak najprędzej – i udało się to zrobić dużo szybciej, niż pierwotnie zakładaliśmy (przewidywaliśmy czas prac na ok. 4-5 tygodni). Raz jeszcze serdecznie dziękuję!" – pisze prezydent Warszawy.

Czytaj też:
Trzaskowski składa zawiadomienie do prokuratury ws. sprzedaży działki

Źródło: Facebook
Czytaj także